Jest wiele ważnych dat w historii naszego narodu, ale nie ma ważniejszej niż rok 966. Chrzest Polski. Oddanie się w poddaństwo - lecz tylko Chrystusowi. Polacy jako wierni Jego poddani szybko stali się niezależni i silni; już tysiąc lat temu państwo Bolesława Chrobrego, którego ojciec, Mieszko, zaledwie kilkadziesiąt lat wcześniej przyjął chrzest, urosło do rangi potęgi. Bolesław I był władcą w pełni europejskim, co wówczas oznaczało: chrześcijańskim. Poruszał się swobodnie wraz ze swą drużyną od Łaby po Kijów, od Kołobrzegu po Pasawę. Polacy, rozwijając się przez wieki w kręgu kultury i wiary chrześcijańskiej, doszli do prawdziwej wielkości: gospodarczej, kulturalnej, militarnej, politycznej i moralnej. Zdarzały się też na przestrzeni naszych dziejów różne potknięcia, ale nigdy nie doszło do upadku narodu - Chrystusowa wiara zawsze trzymała go w swojej mocy. I da Bóg, trzymać go będzie po wsze czasy. Bardzo istotne jest dokładne zapoznanie się z narodzinami wiary na ziemiach polskich, bowiem "nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego bez Chrystusa", jak powiedział św. Jan Paweł II. Trudno znaleźć lepszego autora do opisania rozlicznych okoliczności narodzin chrześcijaństwa na naszych rdzennych terenach niż prof. Krzysztof Ożóg, człowiek tyleż głębokiej wiedzy, co głębokiej wiary - rzecz to niebagatelna przy badaniu kształtowania się naszej narodowej tożsamości. Różne czynniki sprzyjały powstaniu mocnego państwa Polan: korzystny układ sił politycznych, talenty osobiste Mieszka I i jego wielkiego syna, mądra, pokojowa ekspansja Rzymu na tereny pogańskich Słowian. O tym wszystkim pisze Autor, który wykazuje wszakże, iż decydujący był sam Chrzest święty, bowiem to jego konsekwencje spoiły rody i plemiona na naszych ziemiach tak silnie, że trwamy razem już jedenasty wiek, że wykształciliśmy wspaniałą kulturę, oryginalną tradycję, bogaty język. Autor napisał swe dzieło w oparciu o najnowszy stan wiedzy; mamy w ręku nie tylko księgę jubileuszową (1050-lecie Chrztu), ale i obfitującą w fakty oraz wydarzenia książkę historyczną. Prof. Krzysztof Ożóg tak umiejętnie przybliża nam tamten świat, że bez trudności poruszamy się w ówczesnych realiach. Przywołuje okres wczesnosłowiański, misję świętych Cyryla i Metodego, następnie opisuje pasjonujący proces narodzin państwa i narodu - Polski i Polaków w wieku X i XI. Mówi o uwarunkowaniach zewnętrznych, opowiada o ówczesnym życiu we dworach i grodach, o pierwszych kościołach i męczennikach, o toczonych wojnach, o pierwszych zabytkach kultury. Mamy nieodparte wrażenie, iż to na naszych oczach wykuwa się Polska.
Książkę poprzedza wstęp Prezydenta RP Andrzeja Dudy.
Kobieta, która wstępuje do zakonu, decyduje się dobrowolnie zrezygnować z tego, co na zewnątrz kojarzone jest z wolnością. A to budzi niezrozumienie. Jawi się jako słabość. O ile nie frajerstwo, naiwność czy zwyczajne marnowanie sobie życia.
Zwykle jest tak, że jeśli jakiegoś stylu życia czy wyboru, niejednokrotnie radykalnego, nie rozumiemy, to wyśmiewamy go i krytykujemy. A gdyby tak, dostrzegając inność stylu życia sióstr zakonnych, spróbować uczciwie wsłuchać się w ich głos? Nie mieć z góry wyrobionego poglądu. Otworzyć się na ich historie.
Książka ta nie jest adresowana wyłącznie do katolików, ludzi mniej lub bardziej związanych z Kościołem czy nawet do samych sióstr zakonnych. Przeznaczona jest dla wszystkich, którzy noszą w sobie potrzebę poszukiwania wiedzy o osobach żyjących inaczej, którzy mają W sobie pragnie- nie dociekania prawdy i jej odkrywania. Powstała z wewnętrznego przekonania o sile dialogu. Z wiary w to, że na jedno pytanie może istnieć kilka niewykluczających się odpowiedzi. Oraz że można opowiedzieć o czymś, co pozornie wydaje się nie do opowiedzenia.
[ze wstępu Eweliny Tondys]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jeżeli kochasz : moje spotkanie z Karolem de Foucauld Tytuł oryginału: "Charles de Foucauld : le Frere universel,". "Moje spotkanie z Karolem de Foucauld "
Jerzy Pecold (ur. 1957 w Pasłęku). Zawodowy masarz-rzeźnik z papierami czeladnika, a jednocześnie absolwent KUL z tytułem magistra teologii moralnej. Z zakładu wędliniarskiego poszedł do seminarium duchownego, w 1984 roku został księdzem, a trzy lata później pojechał na misje do Ekwadoru, "bo nikt inny nie chciał tam jechać". Przeżył ponad 25 lat w Ameryce Południowej, obecnie mieszka w Wenezueli. Dlatego wie, o czym pisze.
Ta książka to debiut, ale ks. Jerzy Pecold jest pisarzem z doświadczeniem. Poznałem go, gdy pisał poezje. Namawiałem, żeby poza wierszami spisał także swoje opowieści prozą. Słuchałem ich w Wenezueli, przy ognisku, na polowaniu, w Jego domu, gdy smażył nam steki z anakondy albo gotował żółwia. Wracałem po roku dwóch, po dziesięciu i słuchałem znowu... Życie brane za kark i na kark, uwiecznione na wyblakłych stronach szkolnego zeszytu, wystukane na staroświeckiej maszynie do pisania. Dorzuciłem do tego trochę swoich zdjęć (bo Padre nie fotografuje) i mamy książkę. [Wojciech Cejrowski]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni